Paolo Sorrentino / Włochy, Francja, Hiszpania, USA / 2016
„Prawdziwie Tyś Bogiem ukrytym…”
Paolo Sorrentino od lat z powodzeniem łączy autorski styl z refleksjami nad kondycją człowieka. Głównym bohaterem „Młodego papieża” jest Lenny Belardo (w tej roli Jude Law) – amerykański kardynał, który ku zaskoczeniu Kurii zostaje wybrany papieżem. Przyjmuje imię Pius XIII i natychmiast burzy ustalony porządek, wprowadzając skrajnie konserwatywną doktrynę, dystans wobec wiernych i tajemniczość przypominającą średniowieczne sacrum.
Lenni Belardo to postać pełna sprzeczności. Z jednej strony głęboko zraniony emocjonalnie – porzucony przez rodziców, wychowany przez zakonnice, niepewny siebie chłopiec. Z drugiej człowiek, który w dorosłości doszedł do pozycji absolutnego autorytetu. Papież, który jawi się niemal jako nowy Mesjasz: tajemniczy, radykalny, nieprzewidywalny, zdolny do cudów, a zarazem świadomie grający swoim wizerunkiem. Jego decyzja, by nie pokazywać się publicznie, to nie tylko gest sprzeciwu wobec mediatyzacji religii, ale też powrót do idei Boga niedostępnego – „Deus absconditus”, Boga o którym pisał Pascal: ” Bóg chciał się ukryć. Skoro Bóg tak się ukrył, wszelka religia która nie powiada, że Bóg jest ukryty, nie jest prawdziwa.” Lenny nie jest „dobrym papieżem” w stylu Jana XXIII – nie szuka popularności, nie chce być „kochany”. Pragnie, by czuto do niego respekt i by wierzono w jego tajemnicę. Jude Law jako Lenny tworzy postać charyzmatyczną.
Sorrentino wyraźnie przywołuje skojarzenia mesjanistyczne. Lenny pali papierosy, pije Coca-Colę, spaceruje po ogrodach Watykanu, a jednocześnie doświadcza mistycznych wizji, rozmawia z Bogiem, a nawet być może dokonuje cudów. Czy to szaleniec, święty, czy może heretyk? W Lennym odbija się nowoczesny kryzys tożsamości – pragnienie absolutu zderzone z codziennym poczuciem niepewności.
„Młody papież” ukazuje Watykan jako przestrzeń nie tylko sakralną, ale i teatralną. Hierarchowie przypominają aktorów, rytuały są reżyserowane niczym sceny operowe, a sam Lenny, choć odrzuca nowoczesne formy kontaktu z wiernymi (media, papamobile, selfie), doskonale rozumie siłę wizerunku. Jego decyzje to nie tylko akty wiary, lecz też mistrzowskie chwyty PR-owe. Zamykanie się w pałacu, kazania pełne tajemnic i kar, a wreszcie publiczne milczenie – to wszystko czyni z niego nie tylko przywódcę duchowego, ale symbol tajemnicy.Sorrentino pokazuje Watykan jako miejsce realnej władzy. Kardynałowie są uwikłani we własne gry i uzależnienia oraz przywiązani do własnych małych interesów. W tej rzeczywistości Lenny jawi się jako figura rewolucyjna – nie dlatego, że chce zmieniać dogmaty, lecz dlatego, że przywraca pierwotny lęk przed Bogiem. Lęk, który w czasach liberalnej wiary uległ zapomnieniu.
Władza ukazana w „Młodym papieżu” ma charakter radykalnie samotniczy. Lenny, choć otoczony ludźmi, jest nieustannie sam. Jego najbliższą powierniczką pozostaje siostra Mary (w tej roli Diane Keaton), która wychowała go w sierocińcu – ale i ona nie jest w stanie dotrzeć do jego wewnętrznego świata mimo całego swojego ciepła, oddania i empatii. Silvio Orlando jako kardynał Voiello tworzy jedną z najciekawszych postaci drugoplanowych –cynika, polityka i jednocześnie człowieka pełnego czułości (jego relacja z niepełnosprawnym chłopcem Girolamo to poruszający wątek tego serialu).
Serial pokazuje, jak władza absolutna alienuje – nie tyle przez swoje zasady, co przez to, że wymaga od jednostki absolutnej odpowiedzialności i niemożności odsłonięcia słabości. Lenny zna mechanizmy Kościoła, rozumie jego grzechy, ale nie rezygnuje z próby uświęcenia siebie i całej instytucji. To paradoksalne – by stać się świętym, musi być bezlitosny, by przywrócić sacrum, musi odrzucić tolerancję. Jego radykalizm to nie tyle efekt przekonania, co desperacka próba uchwycenia sensu w świecie w którym o sens tak bardzo trudno.
Lenny Belardo jako Pius XIII to postać niemal paradoksalna – surowy i nieprzejednany dogmatyk, a jednocześnie głęboko uczciwy, wewnętrznie czysty i kierujący się nieskalaną intencją służby Bogu. W odróżnieniu od wielu kościelnych hierarchów, którzy u Sorrentina jawią się jako cyniczni gracze lub konformiści, Lenny jest bezkompromisowy – nie dla kariery, lecz z powodu wierności zasadom. Jego potencjał przywódczy wynika nie tylko z pozycji, jaką objął, ale przede wszystkim z autentycznego oddania sprawie, której służy. Jest niezwykle inteligentny, błyskotliwy, doskonale rozumie mechanizmy władzy i media, ale nie ulega ich logice. Potrafi podejmować trudne decyzje, odrzuca populizm i nie szuka akceptacji – to czyni go liderem z krwi i kości, wymarzonym przez tych, którzy tęsknią za przywódcą ideowym. Silnym, ale nie cynicznym, radykalnym, lecz uczciwym, duchowym, ale zakorzenionym w rzeczywistości. Jednocześnie nie jest to postać odrealniona – Lenny ma drobne słabostki (np. przywiązanie do konkretnych rytuałów, upodobanie do Coca-Coli), a jego chłód i dystans skrywają ogromną wrażliwość i dziecięcą potrzebę miłości. Jego relacja z rodzicami, trudność w okazaniu uczuć, głęboka empatia wobec cierpienia innych – to wszystko czyni go kimś więcej niż władcą: czyni go człowiekiem. W tej niezwykłej równowadze między boskim a ludzkim wymiarem Lenny Belardo staje się postacią nowoczesnego świętego a dla wielu wzorem idealnego przywódcy ideowego czy duchowego.
W ostatecznym rozrachunku „Młody papież” to filozoficzna przypowieść o człowieku poszukującym Boga – w sobie, w innych, w strukturze świata. Opowieść, której rdzeniem jest pytanie o naturę Boga i wiary w epoce zaniku autorytetów. Paolo Sorrentino stworzył dzieło, które wymyka się gatunkowym klasyfikacjom – to jednocześnie thriller polityczny, dramat psychologiczny, surrealistyczna komedia i teologiczna medytacja.
Lenny Belardo jest postacią tragiczną w antycznym sensie – jego losy przypominają historię bohatera, który, chcąc się zbliżyć do boskości, doświadcza odrzucenia i dramatu samotności. Jego papieska rewolucja to nie polityczna deklaracja, lecz egzystencjalny gest, desperacka próba znalezienia sensu w świecie zdominowanym przez pozory. Tak więc „Młody papież” to nie tylko jeden z najbardziej oryginalnych seriali ostatnich lat, ale też intrygujący i prowokujący głos w dyskusji o roli duchowości i przywództwa we współczesnym świecie.