Pytania, które zostały im zadane, dotyczyły spraw bez wątpienia fundamentalnych dla polskiej wspólnoty i warto przywołać je w całości: „Po co nam Polska?”, „Jakiej świadomości historycznej Polaków potrzebują przeciwnicy Polski?”, „Co my, polscy obywatele, możemy zrobić dla pojednania narodowego i zbudowania zgody społecznej?” oraz „Jak się wzbogacić mogą Polska i Polacy?”. Książka Po co nam Polska? I inne pytania na ponad trzystu stronach zbiera efekty tych ankiet, czyli siedemdziesiąt pięć tekstów autorstwa aż pięćdziesięciu ośmiu osób. Znajdziemy tu między innymi wypowiedzi pisarzy (Józef Baran, Andrzej Pilipiuk), krytyków literackich (Tadeusz Nyczek), publicystów (Wojciech Stanisławski, Witold Gadowski, Roman Graczyk), politologów (Stanisław Bieleń, Marcin Chmielowski, Roman Kochnowski), humorystów (Krzysztof Janicki), ekonomistów (Kazimierz Dadak, Czesław Nowak), filozofów i socjologów (Jarosław Dobrzański, Janusz Majcherek, Bronisław Łagowski) oraz wielu innych, których nazwisk nie wymieniłem, a są wśród nich prawnicy, biochemicy, przedsiębiorcy i kapłani. Już sama więc imponująca skala przedsięwzięcia czyni tę pozycję wartą uwagi.
Cel, który przyświecał zarówno przeprowadzeniu ankiet, jak i wydaniu podsumowującej je publikacji, został wyrażony wprost we wstępie Krzysztofa Budziakowskiego, redaktora tomu i prezesa Fundacji, a zarazem poety, publicysty oraz zasłużonego opozycjonisty i działacza społecznego. Jest nim mianowicie ,,inicjowanie możliwie najbardziej racjonalnej i merytorycznej dyskusji o najważniejszych polskich problemach” w rzeczywistości polityczno-medialnej, w której zwaśnione plemiona toczą nieustanną wojnę „za pomocą języka używanego jako broń i narzędzie przemocy”. Na możliwy zarzut, że spór jest wszak istotą demokracji i efektem różnorodności poglądów samych obywateli, Budziakowski uprzedzająco odpowiada: „Dyskusje są oczywiście konieczne i nawet powinny być żarliwe i żywiołowe, skoro się różnimy, ale nie powinny stać za nimi ciemne uczucia”. Dla autora wstępu zajadłość politycznych wojen niszczy relacje wspólnotowe i zabija drzemiący w polskim społeczeństwie potencjał, a wzajemna wrogość zwaśnionych obozów jest rozgrywana przez obce mocarstwa.
Pomysłodawcom rozpisania ankiet przyświecała idea zgody narodowej, która ma w polskiej myśli politycznej korzenie niesłychanie głębokie (wspomnijmy choćby o Zgodzie Jana Kochanowskiego czy Psalmie miłości Zygmunta Krasińskiego). Koncepcja ta wciąż jest żywa, szczególnie wśród środowisk umiarkowanie konserwatywnych, centrowych i propaństwowych. Jedną z jej ciekawszych inkarnacji w ostatnich latach była odważna propozycja Andrzeja Nowaka, który publicznie postulował, by zasypać społeczne podziały wspólną budową kopca Jana Pawła II. Choć idea zgody narodowej nosi wszelkie znamiona szlachetności, uczciwie dodajmy, że także ona ma swoich krytyków, którzy zarzucają jej w najlepszym wypadku naiwność, w gorszym zaś tłamszenie dyskursu publicznego i bycie instrumentem w rękach każdej kolejnej władzy, gdy ta chce powstrzymać społeczne niepokoje.
Czy pomysł rozpisania ankiet – przeniesiony z dawnych czasów, gdy „tołstyje żurnały” cieszyły się popularnością – spełnił pokładane w nim nadzieje? Z pewnością znacz na część pomieszczonych w tomie tekstów to błyskotliwe mini-eseje, które swoim poziomem merytorycznym i językowym biją na głowę wypowiedzi różnej maści medialnych komentatorów, a wiele z nich czyta się zdecydowanie lepiej niż do bólu przewidywalną publicystykę tygodników opinii. W omawianej pozycji emocje na ogół ustępują miejsca argumentom, a pewna uniwersalność pytań odrywa od politycznej bieżączki i każe wielu piszącym spojrzeć na opisywane problemy w szerszej perspektywie. I choć każdy „pisze swoje”, teksty te wyraźnie wchodzą ze sobą w dialog, a nierzadko w polemikę, co też jest bez wątpienia zasługą sprawnego redaktora. Lektura całości pomaga czytelnikowi nakreślić zróżnicowaną mapę ideową polskiej inteligencji trzeciej dekady XXI wieku rozpiętej nie tyle między prawicą a lewicą, co raczej liberalizmem a solidaryzmem, silnym rynkiem a silnym państwem, sfederalizowaną Unią Europejską a Unią postrzeganą jako wspólnota silnych państw narodowych, krytyką a pochwałą polskiej historii.
Niestety nie wszystkie wypowiedzi trzymają tak wysoki poziom. Część autorów maniakalnie chwyta się jednego tematu, swojej idée fixe, za nic mając swobodę, którą dają tak szerokie pytania. Co gorsza, w przypadku niektórych piszących cała złożoność naszego wielowektorowego świata sprowadza się do jednej kwestii – stosunku do rządów Prawa i Sprawiedliwości. W tych nielicznych na szczęście przypadkach optyka plemiennej wojny przebija się wyraźnie na plan pierwszy, a pogarda dla inaczej myślącego współobywatela bywa zaledwie maskowana troską o dobro wspólne. Niektóre z tekstów pomieszczonych w tomie są też żywym dowodem na to, jak szybko zmienia się rzeczywistość, w której przyszło nam żyć. Pisane przed pandemią, kryzysem ekonomicznym i przede wszystkim agresją Rosji na Ukrainę, zawierają niekiedy sądy z dzisiejszej perspektywy kompromitujące, jak na przykład ten Tadeusza Nyczka o Polakach wyżywających się na Rosjanach, Aloszy Awdiejewa o „nieistnieniu przeciwników Polski, których celem jest unicestwienie naszego kraju” czy też analogiczny Marcina Masnego o tym, że nikt poważny w świecie nie przyznaje się do chęci unicestwienia Polski”. Być może rzeczywiście Dmitrija Miedwiediewa moglibyśmy nazwać człowiekiem niepoważnym, gdyby nie fakt, że pełni aktualnie funkcję wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
Oczywiście łatwo recenzentowi osądzać te teksty z dzisiejszej perspektywy, dlatego zamiast bawić się w złośliwostki, przejdźmy do wypowiedzi, które zapadają w pamięć. Na uwagę zasługują z pewnością rozważania Kazimierza Dadaka, który udzielił wyczerpujących i opartych na analizie doświadczeń historycznych odpowiedzi na wszystkie cztery pytania. Urzekający jest krótki tekst Jerzego Surdykowskiego, będący odpowiedzią na pytanie „Po co nam Polska?”, wykorzystujący stary motyw ojczyzny-matki, choć z innymi diagnozami tego autora trudno się zgodzić. Pogłębionej i dobrze uargumentowanej odpowiedzi na pytanie o świadomość historyczną udzielił sam redaktor tomu, Krzysztof Budziakowski. Kapitalna jest ostatnia część książki zawierająca odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób Polska i Polacy mogą się wzbogacić, m.in. z tekstem Aleksandra Galosa o polskim potencjale w dziedzinie chemii.
Podsumowując, recenzowana rzecz jest bez wątpienia warta lektury, a pytania w niej zawarte powinny stale towarzyszyć naszej debacie publicznej. Obszerny zbiór to cenny zapis stanu świadomości polskich elit i w pewnym stopniu dowód na to, że można zbudować przestrzeń, w której będzie możliwa rzeczowa dyskusja ideowych przeciwników. Jednak zgody narodowej z tego nie będzie, bowiem ,,to co nas podzieliło, to już się nie sklei”, a linii fundamentalnych pęknięć w naszej wspólnocie jest więcej i są one głębsze, niżby się mogło wydawać. Pisze też o tym celnie w omawianym tomie Wojciech Stanisławski
Recenzja opublikowana w miesięczniku „Nowe Książki” nr 10/2023